Sesja z okazji komunii świętej

Pierwsza Komunia Święta to jeden z tych dni, który na zawsze zapisuje się w rodzinnej historii. To moment, gdy niewinność spotyka duchową głębię, a biała sukienka czy elegancki garnitur stają się symbolem czystości i dorastania. Moja rola? Być dyskretnym strażnikiem tych ulotnych sekund – tych, gdy dłoń dziecka drży trzymając świecę, gdy rodzice wymieniają spojrzenie pełne dumy, a kapłan kładzie dłoń na dziecięcym ramieniu z błogosławieństwem.

Fotografuję ten dzień z szacunkiem i wrażliwością, która płynie z lat doświadczenia. Mogę towarzyszyć całej grupie podczas ceremonii w kościele – dokumentując skupienie przy ołtarzu, wzruszenie rodziców w ławkach i pierwsze, nieśmiałe uśmiechy dzieci po przyjęciu Hostii. Wtedy, gdy wszyscy zgadzacie się na moją obecność, staję się cichym obserwatorem, który nie zakłóca modlitwy, a jedynie rejestruje jej piękno. Po Mszy Świętej tworzymy wspólnie portrety grupowe i rodzinne – na tle kościelnych schodów, w otoczeniu kwiatów i przy blasku wiosennego słońca.

Ale to nie wszystko. Ten dzień można opowiedzieć w pełni – od porannych przygotowań w domu, przez błogosławieństwo dziadków, po radosny chaos przyjęcia. Wyjątkowe są te kadry, gdy córka poprawia kokardę przed lustrem, syn z powagą trzyma różaniec od chrzestnej, a cała rodzina ściska się w spontanicznym uścisku po uroczystości. Jeśli zechcecie, możemy też wybrać się na indywidualną sesję plenerową – w parku tonącym w zieleni, przy zabytkowej kapliczce, czy w miejscu, które ma dla Was szczególne znaczenie. Wtedy, bez pośpiechu, stworzymy obrazy pełne symboliki: delikatne dłonie na Biblii, suknia komunijna muskana wiatrem, dziecięcy uśmiech wśród polnych kwiatów.

Każda sesja jest inna, bo każde dziecko jest wyjątkowe. Nie narzucam sztywnych scenariuszy. Słucham Waszych wspomnień, obaw i marzeń. Czy chcecie, by zdjęcia oddawały powagę sakramentu? A może wolicie, by tłem były beztroskie psikusy i śmiech przy rodzinnym stole? Albo by uchwycić te drobiazgi, które znikną za rok: brakujący mleczny ząb, piegi na nosie, sposób, w jaki córka układa dłonie w modlitwie?

Dbam o to, byście nie musieli niczego organizować. W kościele pracuję tak, by dzieci nawet nie zauważyły aparatu. Na przyjęciu – staję się częścią rodziny, łapiąc naturalne emocje. A podczas sesji plenerowej pozwalam Wam po prostu być – przytulać się, spacerować, szepcząc wspólne modlitwy lub żartując.

Terminy komunijne rezerwujcie z wyprzedzeniem – to wyjątkowy czas, a kalendarz wypełnia się szybciej niż zdążycie powiedzieć „amen”. Niech te fotografie staną się relikwią, którą wnuki będą oglądać za 50 lat, pytając: „Babciu, a ty naprawdę byłaś taka mała?”.